Pałac cezarów. Aleksander Sewerus, Mammea, Ulpianus, dworzanie.
Ulpianus
I czegóż jeszcze po nim spodziewać się możesz?
Czyż zrazu nie zwodził nas mglistą posępnością? Czyż później nie powstał
przeciwko nam - jasno, nieubłaganie? A teraz wdałże się w prośby, uznałże cię
panem Rzymu? Wczoraj dzień cały walczył z nami, w nocy spalił dwie świątynie,
popierając sprawę zgubioną, raczej jak duch nienawistny niż jak człowiek
śmiertelny - bo z przejrzenia bogów ludzie kochają się w złem dla celów swoich
tylko, nie zaś dla miłości złego! Radą moją: nie mieć żadnej litości i tak już
dosyć łaski twojej, żeś mu ciało siostry odesłał.
Aleksander
Kiedy z łonem przebitym, wstrzymując jęki, gasła, w moich ramionach,
przysiągłem, że bratu przebaczę - i duch jej z tą obietnicą odszedł ode mnie.
Ulpianus
Inni mogą chwalić wspaniałomyślność cezara mnie przystało nazwać to słabością
tylko. Juniusa za to uczcili przodki nasze Sprawiedliwego imieniem, że własnym
nie przepuścił synom - kto występnym przebacza, ten niewinnych będzie karał
kiedyś!
Mammea
Trwaj w myśli twojej. Miłosierdzie jest drugą purpurą królów!
Ulpianus
I bywa ostatnią!
Aleksander
Konsulu, nie odmienimy postanowienia naszego - na dzisiaj taka wola nasza. Idź i
podaj mi warunki, które ci wskazałem, a jeśli wrócisz z pomyślną wieścią, obrócę
się do was wszystkich i szczęśliwszy od Tytusa: "Nie straciłem dnia - rzeknę -
przyjaciele moi"
Ulpianus
A jeśli wrócę ze wstydem odrzuconej laski?
Aleksander
Wtedy wolny będę od słowa mego - a ty zaczniesz wywierać sprawiedliwość twoją!
Ulpianus wychodzi
Sala Amfilocha. Ciało Elsinoi na wzniesionym łożu, w białych szatach. osypane
cyprysu gałązkami. Obok woda luslralna. Ołtarz pośrodku sali. Chór dziewic,
płaczek. Pilades - wchodzi Irydion, zanim gladiatorowie i niewolnicy.
Irydion
Gdzie Masynissa?
Pilades
Nie widziałem go od chwili, w której i ty po raz ostatni widziałeś go, panie.
Irydion
Masynisso!
Chór
Masynisso!
Irydion
Dwa razy sklepienia odpowiedziały za niego.
Siada pod posagiem ojca
Pilades
Starzec zdradził, panie!
Irydion
Nie mów tego -
Twarz zakrywa rękoma
on, przyjaciel Amfilocha, on, przed którym groby pękają, kiedy je zaklnie potęgą
słowa! Nie - nie - on wróci - on nie opuści Sygurda.
.:: top ::.
Copyright krasinski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt