Świat ten cmentarzem, z łez, ze krwi i błota!
Świat ten jak wieczna każdemu Golgota!
Darmo się duch miota,
Kiedy ból go zrani!
Na burze żywota
Nie ma tu przystani!
Los z nas szydzi w każdej chwili!
Dzielnych strąca do otchłani -
Giną święci - giną mili -
Żyją nie cierpiani!
Wszystko się plącze - i nierozgmatwanie!
Śmierć w pobliżu - a w oddali
Gdzieś na wieków późnej fali
Zmartwychwstanie!
Więc trzeba skrzepnąć - stwardnieć - być bez serca!
Pośród morderców stanąć jak morderca!
Pośród zbrodniarzy wystąpić zbrodniarzem?
Kłamać - nienawidzić -
Zabijać i szydzić -
- Tak swiat tym samym, co dawa, obdarzem!
- Oto potęga! - lub stańmy się niczem!
Jedzmy i pijmy - bądźmy śmiecią złotą -
Ciała wygodą, a myśli nędzotą -
Tak sie do głupich i szczęśliwych wliczem!
O! nie! O duchu mój!
Wstecz się cofnij - stój!
Nie takąć to bronią
Na ludzkości czele
Z ziemi na ostre gonią
Zła okróciciele!
Jedna tylko w świecie
Moc ofiary cicha
Los, gniotący zgniecie -
Oto dziejów lew!
A podłość czy pycha
To jednakie śmiecie,
Które w otchłań spycha
Lada dziejów wiew!
O! poznaj sam siebie!
Nie żądaj być panem
Jak Pan, który w niebie!
Nie chciej, jak bydlę, gnić nad paszy łanem!
Z tej strony grobu przed zmartwychwstań wschodem
Bądź ty w człowieku męką z niebios rodem,
Bądź arcydziełem nieugiętym woli!
Bądź cierpliwością - tą panią niedoli -
Co, gmach swój stwarza, z niczego - powoli!
Bądź tą przegraną - której cel daleki,
A która w końcu wygrywa na wieki!
Bądź spokojniejszą - śród burz niepokoju -
W zamęcie miarą - i, strojem w rozstroju -
Bądź wiecznym pięknem - w wiecznym życia boju!
Dla podłych tylko i faryzeuszów
Bądź groźbą - gniewem - lub świętym milczeniem!
I nie miej żadnych z obłudą sojuszów!
Dla wszystkich innych bądź anielskim tchnieniem!
Bądź tym pokarmem, który serca żywi -
Bądź im łzą siostry - kiedy nieszczęśliwi -
A głosem męskim - gdy się w męstwie chwieją!
Tym, którzy z domu wygnani - bądź domem!
Tym, co nadzieję stracili - nadzieją!
A śpiącym trupio - bądź przebudzeń gromem!
W walce z tym piekłem świata, co się złości,
Zawsze i wszędzie bądź siłą, co skłania,
Nad śmierć silniejszą siłą ukochania - Bądź piekłem miłości!
W ciągłej przykładu i słowa postaci
Rozdawaj siebie samego twej braci!
Mnóż ty się jeden przez czyny żyjące,
A będą z ciebie jednego - tysiące!
Bądź i w kajdanach niestrudzonym trudem!
Niech ból cię każden, choć boli, nie boli!
W jednej twej piersi - bądź twym całym ludem!
Bądź niebo z ziemią spajającym cudem!
Świętością w niewoli!
Nie spiesz się na śmierć - aż, jak ziarno w ziemi,
Myśl twa się w serca wsieje i rozplemi!
Póki męczeństwo nie pewnią zwycięstwa -
Twym dobrom tylko - a nie człowieczeństwa,
.:: top ::.
Copyright krasinski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt