Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

Irydion - Dokończenie

Zygmunt Krasiński


O myśli moja, ty przetrwałaś wieki! Ty senną byłaś w dniu Alaryka i w dniu
wielkiego Attyii - ni brzęk korony cesarskiej o tware czoło Karla, ni Rienzi,
trybun ludu, nie obudził ciebie! i święte pany Watykanu jeden po drugim
przesunęli się przed tobą jak cienie przed cieniem! Ale dzisiaj ty powstaniesz,
o myśli moja!
Dzisiaj w Kampanii Rzymskiej słońce wrzało nad pustynią i posępnie teraz u
brzegów pustyni zachodzi. Nad piołunem piasków, nad sitowiem bagnisk, nad
samotnymi sosnami wzgórzów, nad cyprysami dolin już kołują cienie. Gwiazda
wieczorna, dawnych ludzi bogini, żałobnie się wznosi i z nią kilka łez rosy tu i
ówdzie pada. Tylko na morzu jeszcze w krwawych połyskach gra kipiąca piana.
W powietrzu skwar i milczenie - chmury żadnej, żadnego powiewu, a głębie się,
wzruszyły i pełnymi bałwany, piersią purpurową jęknęły ku niebu. Ten, który
zamieszkał w otchłani, ten, który obiecał, stanął na wirach fal i stopą
czarniejszą od nocy gniótł niewolnice swoje. Od jego postaci łuna wzbija się,
jakby drugie słońce zaszło. Od jego ramion stacza się mgła na dalekie wody. on
idzie samotny i jak przed wiekami, z nieśmiertelną starością na czole.
A kiedy dosiągł lądu, odetchnęło morze i w zmierzchu znękane usnęły bałwany. On
szedł dalej. Górom samnickim ślad swój zostawił na szczycie i zstąpił ku brzegom
jeziora. Tam w potędze jego czarów, o synu zmsty! budzić się zaczęło życie
twoje.
Wąż, co strzegł stóp twoich, zadrgnął i zdał się przeczuwać powrót pana swego.
Wzmogło się światło łusk bladawych - roztoczył sploty i na marmury łoża z nich
sypnęły się iskry. Wspiął się w górę i czeka teraz jak gorejąca pochodnia, a w
jej blaskach jaśnieją czarne głazy i spiekłe rysy twoje!
Zrazu połysk czucia tlał ci na czole jak ognik nocny nad grobem - ale od progów
jaskini głosy uroczyste, witając cię po imieniu, wznoszą pieśń życia twego i za
każdym ich dźwiękiem jedną myślą i za każdym ich ustankiem jedną siłą
zmartwychwstajesz więcej. I dana ci wiedza lat zbiegłych od chwili zaśnięcia
twego. Gdyby dzieje dnia jednego, ujrzałeś wszystkie męki Rzymu i tryumfy
Krzyża!
Wszystkie, wszystkie naokoło ciebie wrą ognistymi barwy i kopyt tętenta, i
chrzęsty pancerzy, i brzęki dzwonów, i odgłosy hymnów przelatują nad tobą, jak
przeleciały nad snem twoim.
Umarłe biskupy ciągną się długimi rzędy - przed każdym idzie król jeden i na
plecach swoich roztwartą, świętą księgę niesie. Na siedmiu wzgórzach, z dołu w

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Irydion - Dokończenie




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Mickiewicz
Adam Asnyk
Jan Kasprowicz
Ania z Zielonego Wzgórza
Nie-Boska komedia
Gloria victis



   





.:: top ::.
Copyright krasinski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt